Pozycjonowanie – część dalsza

By | 31-05-2010

Wspominałem o podstawach już w jednym z pierwszych artykułów. Jednak to temat rzeka.

Pewien czas temu napisałem dosłownie pare zdań na temat podstaw pozycjonowania. Osobiście potraktowałem to jako rozgrzewkę przed rozpisywaniem się na blogu. Ale cieszy mnie odzew niektórych z Was, niby niewielki, ale jakże motywujący. Dlatego tym razem napiszę coś więcej.

Istota pozycjonowania
Tą z reguły powinni poznać klienci pozycjonerów. Jednak nawet jak w praktyce jesteśmy the best, warto o tym wszystkim pamiętać. Celem pozycjonowania jest trafić do jak największej grupy internautów, ktorzy szukając czegoś, zaczynają od Googlowania. Najczęściej interesuje ich pierwsza, druga strona wyników, choć na własnym przykładzie wiem, że w wypadku kiepskich efektów, kręgi zainteresowania wynikami wyszukania potrafią powiekszyć do 5, 6 strony. Takim kiepskim efektem może być trafienie na stronę nas nieinteresującą, mimo pojawienia się w wynikach, bądź też odrzucenie jej bez odwiedzania ze względu na niepasujący nam tytuł, opis czy też adres strony. Celem pozycjonowania powinien być nie tylko wynik w postaci wysokiej pozycji, ale też zadbanie o jego jakość. Pamiętajmy, że pozycjonowanie to efekty rozłożone w czasie, a nie tu i teraz na zawołanie, bo co nagle, to po diable. Pozycjonowanie to współpraca wielu ludzi, w tym na pewno klienta i pozycjonera, gdyż trudno wykonać pracę, jeśli nie wiemy co jest od nas wymagane, a klient sam nie wie czego wymagać.

Tytuł, opis, słowa kluczowe
Pomijając fakt, że z technicznego punktu widzenia nie powinno ich zabraknąć, choć jest opinia, że te dwa ostatnie nie mają większego wpływu na pozycje, zadbajmy także o ich jakość merytoryczną. Rzecz jasna, niech zawierają one frazy na które chcemy wypozycjonować stronę, ale też treść, która nas samych zachęciłaby do odwiedzin. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie ten opis i tytuł pojawią się w wynikach. Jeśli jednak zamiast tych naszych pojawiają się inny tytuł i opis, możemy dać znać robotom, że chcemy korzystać ze swoich, a nie tych zapisanych w DMOZ. Użyjmy tagu robots=”noodp”.

Treść
Oczywiście podstawa. Ale zadbajmy o sensowne powtarzanie fraz, na które pozycjonujemy. Pogrubienia znaczących treści, grupowanie treści do nagłówków H1, H2… im wyższa wartość tagu nagłówka, tym mniej razy użyjmy go na jednej podstronie, np. H1 raz, H2 dwa razy.

Przyjazne URL
Warto pomyśleć o przyjaznych adresach. Przecież malowanie_i_tapetowanie.html, nie tylko dla oka, ale i dla robotów wyszukiwarek wygląda bardziej czytelnie od index.php?name=oferta&id=259. Po znalezieniu wyniku z przyjaznym adresem na którejś tam pozycji, od razu wiemy, że warto go odwiedzić.

Dodatkowe zabiegi
Postarajmy się oznaczyć elementy strony atrybutami alt, czy title. Można w ten sposób opisać co zawiera obrazek, jeśli ten się nie załaduje, ale także dla robotów wyszukiwarek, by te znały zawartość strony, bo przecież nie są w stanie określić co zawierają obrazki, tak jak robi to człowiek, po prostu patrząc na niego. To samo należy zrobić z linkami. Taki atrybut alt i title powinien zawierać, oprócz krótkiego opisu obiektu, na pewno słowa kluczowe. Stwórz mapę strony i daj znać o niej Google.

Katatalogi, linki
Wymieniajmy się linkami, dopisujmy się do katalogów. Lepiej oczywiście dla naszej strony, jeśli te linkujące do nas będą miały wysoki PageRank i o ile nie jest to zablokowane, przekazywały go nam. Dodawać do katalogów możemy ręcznie, czasem możemy zlecić studentowi, który za 100 wpisów bierze przysłowiowy czteropak złotego napoju, odbierając za bezcen pracę pozycjonerom, którzy z tego żyją. Jednak jaka jakość i pewność tak wykonanej pracy? Pozostawiam bez odpowiedzi. Czasem możemy przewertować oferty narzędzi pozycjonerskich, szukając, tych które zrobią to na tyle sprytnie, że nikt tego nie potraktuje jako spam. Zapoznaj się np. z narzędziem SEOadder.

Ciekawe sytuacje
W czasie pracy nad lepszą pozycją serwisów przydarzylo mi się kilka ciekawych sytuacji. Może ich przytoczenie niektórym z Was pomoze w pracy nad efektami, nasuwając choćby najprostsze rozwiązanie.

  • mimo najszczerszych chęci i szeregu prac, strony w Google nie ma. Po dość długim dochodzeniu, okazało się że strona postawiona jest na subdomenie domeny, która kiedyś dostała bana, a właścicele się nie przejmowali. Trzeba było wysyłać prośbę o ponowne rozpatrzenie strony.
  • była sobie strona, po ładnej akcji pozycjonerskiej znalazła się w Top10 i by sobie tam była, ale nagle zupełnie zniknęła. Całe pozycjonowanie przebiegało bez zarzutów, bez używania metod budzących wątpliwość, więc zniknięcie miało prawo dziwić. Wystarczyło jednak z palca wpisać adres, aby zobaczyć, że strony po prostu nie ma. Problem z domeną, wina hostingodawcy. Google Webmaster Tool wykazało brak możliwośch indeksacji od paru dni…
  • jeszcze jedna ciekawa historia. Strona postawiona rok temu, od pół roku próbuję z nią coś zrobić i nijak nie pojawia się w wynikach. Nawet „site:nazwastrony.pl” nie daje wyników. Strona na dużo treści, nie była zbanowana, nie ma spamu, a nie jest indeksowana. Okazało się, że było kilka błędów walidacji, po których usunięciu, strona wskoczyła do top10. Niby walidacja nie ma wpływu, ale jeśli to są wielkie, rażące błedy, strona nie jest indeksowana w Google, warto się przekonać, czy poprawienie błędów, poprawi sytuację z pozycją.

Mity

  • ciągłe sprawdzanie pozycji w wyszukiwarce, czy generowanie sztucznych odwiedzin nic nie zmienia
  • poprawna walidacja kodu strony, nie ma wpływu na pozycję, chyba, że jak opisałem wyżej, są to rażące błedy, a strona zupełnie nie jest indeksowana, to warto poprawić błędy walidacji
  • fakt, że nasza strona jest ładna dla człowieka, menu we flaszu miłe dla oka, fontanny i wodotryski nie mają pozytywnego wpływu na wyniki, często wręcz przeciwnie, roboty poprostu tego wszystkiego nie widzą
  • jak w życiu, to że jedna agencja pozycjonerska jest droższa od drugiej nie znaczy, że jest lepsza, choć jak w wypadku czteropaku dla studenta, niska cena daje podstawy do podejrzeń, że coś jest nie tak
  • rodzaj domeny nie powinien mieć wpływu na pozycję, nieważne czy PL czy COM, ale warto rozważyć czy korzystamy z subdomeny, czy domeny, nazwa domeny natomiast, jak najbardziej, lepiej wypozycjonujesz stronę firmy tapetującej mieszkania np.tapetowanie.waw.pl od nazwafirmy.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


trzy − = jeden